Stanisław Witkiewicz - Kozice w górach - przed 1896 |
...że w chmur porohach spady purpury, czerwieni,
że poroża gałęzi nad głową się łamią,
że las w las osłupiałe,
jak stada jeleni
na martwym rykowisku nad krwawiącą łanią,
że z diabłem i aniołem jawor za jaworem,
z feretronem, z ikoną, ze świecą na cmentarz…
że las za lasem
że bór za borem,
jak zgonione szczenięta…
więc słowa oniemiałe na koronnych stokach,
więc wiersze w pień ogłuchłe,
w drzewo,
z drzewa w drewno…
A bo to halny idzie w kłębiastych obłokach,
ta sama w sobie
śpiewność.
Tadeusz Kubiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz