Marzena Mazurek - Kobieta z motylem |
Portret zdziwiony sobą
Wysłowiła siebie do milczenia,
ani słowa z siebie nie pojęła.
Teraz schodzi skłonami oddechu,
ptaki sobą wypłasza ze śpiewu.
Przeoczona w sobie własnym wzrokiem,
zbyt zaoczna w materii powiek.
Prędzej piachem przez siebie przewieje,
niż zabliźni się śladem za sobą.
Wysłowiona z siebie przez milczenie,
niepojęta dla siebie w słowie.
Helena Raszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz