Szewielow - Bajka o zimowej rzeczce |
Za mało domów, by zasłużyć
Na miano ulicy; ledwie droga
Łącząca szynk z jedynym
Sklepem, prowadząca donikąd
I kończąca się na szczycie
Pagórka, zżerana przez zielony
Przypływ trawy dopełzający do tej
Ostatniej forpoczty minionego czasu.
Tak niewiele się dzieje; żar słońca
I czarny pies szukający pcheł
To już historia. Lecz dziewczyna sunąca
Od drzwi do drzwi jak czółenko to coś więcej
Niż dobroduszna dwuwymiarowość doby.
Przeto trwaj wiosko, bo wokół ciebie
Na niespiesznej osi krąży świat tak ogromny
I znaczący jak te rozważane
W samotnym umyśle wielkiego Platona.
R. S. Thomas
przełożył Andrzej Szuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz