Paracelsus in excelsis - Ezra Pound

René Magritte - Le Thérapeute - 1937
Paracelsus in excelsis

Nie będąc już człowiekiem, po cóż mam udawać
Ludzką naturę lub wkładać strój nietrwały?
Znałem ludzi, o, wielu, lecz nigdy żaden z nich
Jeszcze się nie stał swobodną esencją i nigdy
Nie zmienił w żywioł tak prosty jak ten, który jestem.
Mgła w lustrze się rozwiewa, oto widzę.
Patrzcie! Świat kształtów zapadł się, zmieciony...
Pod cienką warstwą naszego spokoju wrze zamęt ukryty,
A my już bezkształtni, ponad kształt się wznosimy...
Nieuchwytne fluidy, które były ludźmi -
Wydajemy się posągami, w których wyniosły cokoły
Jakaś wezbrana rzeka bije jak szalona,
I tylko w nas, w nas jednych trwa żywioł spokoju.

Ezra Pound
tłum. Leszek Engelking

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz