Kropka - Zbigniew Herbert

Kropka 

Z pozoru kropla deszczu na ukochanej twarzy; żuk znieruchomiały na liściu, kiedy nadciąga burza.
Coś, co się da ożywić, zetrzeć, odwrócić. Przystanek raczej, z zielonym cieniem, niż koniec.
W istocie kropka, którą za wszelką cenę staramy się oswoić, jest kością sterczącą z piasku, zatrzaśnięciem, znakiem katastrofy.
Jest interpunkcją żywiołów. Ludzie powinni posługiwać się nią skromnie i z należytą powagą, jak zwykle, gdy wyręczają los.

Zbigniew Herbert

1 komentarz:

  1. Właśnie przeczytałem w książce... Magda jak zwykle służy pomocą i wystarczy skopiować. ..

    OdpowiedzUsuń