Anne Lan - Selene i Endymion |
Wędrowało po księżycu dwóch ludzi.
Po nich byli inni. Bezradne są słowa
I sztuka, jej zmyślonych tworów mowa,
Wobec obrazu, co nam oczy łudzi.
Upojeni boską trwogą, zuchwali
Idą księżycem synowie Whitmana,
Przed nimi pustka dziewicza, nieznana,
Co przed Adamem była i trwa w dali.
Nie była ułudą miłość Endymiona,
Hipogryf, Wellsa osobliwy świat,
Który w pamięci przechowuję od lat.
Tych śmiałków teraz nosimy imiona.
Żyją chwilami szczęścia i odwagi
Wszyscy bez wyjątku ludzie na tej ziemi,
Dniem jak inne pospolitym zadziwieni,
Dniem pamiętnej Odysei i magii.
Luna - której szuka miłość odwieczna
Gdzieś na niebie, z obliczem zasępionym,
Wiedziona snem, pragnieniem niespełnionym -
Będzie ich pomnikiem: jedyna i wieczna.
Jorge Luis Borges
przekład Dorota i Adam Elbanowscy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz