Krzysztof Łozowski - Tajemnica |
Hej, hej, młodzieńcze,
nie pław się w męce,
język cię swędzi czy w płucach rzęzi?
A może myślisz o czytelnikach,
molach książkowych i złych krytykach?
O swych drukarzach,
ścierwach, kacerzach,
przeklętych szczwaczach i podżegaczach?
Psiakrew, do czarta,
rzecz śmiechu warta,
śmiech do rozpuku
ulży ci w brzuchu...
O ty, serce w poniewierce,
druk, czernidło to mamidło,
czujesz wieczny żal do świata,
gdzie człek człekiem wciąż pomiata,
na pociechę dam ci świecę,
zapal sobie, tak na hecę.
Plotłeś bzdury i michałki,
banialuki, fidrygałki,
wywijałeś wciąż ogonem,
ale koniec z tym fasonem.
Życzę ci szczęśliwej drogi,
diabeł weźmie cię na rogi,
a żeś piórem moc napsocił,
dobrze kijem cię wygrzmoci.
Za bezczelne plagiaty
bies ci porachuje gnaty.
Hermann Hesse
przekład Gabriela Mycielska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz