Nie odchodź
Lampy dziś nie zgaszę
Będzie świecić ci przez mgły
Wiatr szeleści czasem,
A ja wtedy myślę ty
Błądzisz pośród nocy,
Chcesz dom ominąć mój.
Otwieram drzwi i wołam: Stój!
Nie odchodź! Nie odchodź!
Z mych tęsknot ciebie znam
Nie odchodź! Nie odchodź!
Tak długo byłeś sam
Przychodzisz późno, tak wcześnie chcesz iść
Dlaczego dziś? Dlaczego jeszcze dziś?
Nie odchodź! Patrz: zaczął padać deszcz
Nie odchodź. Tak ciężko czekać, wiesz
Za bramą został czas
Niech sam dziś odejdzie, zostawi nas.
Nie odchodź. Pada deszcz.
Jeremi Przybora
Wiersz prawdopodobnie napisany dla Agnieszki Osieckiej, ale trzeba to jeszcze zweryfikować.
OdpowiedzUsuńPrzybora jest piękny, wspaniały i melancholijny, delikatny i mistrzowski w operowaniu słowem. Coś mi się nie zgadza ilość słów pomiędzy dzwiękami i literami, ale chyba nie o to chodzi. Tego nie trzeba komentować, zawsze obroni się samo.
UsuńTak. Mam "Listy na papierze wyczerpanym". Bardzo smutne i bardzo piękne.
UsuńDla Niej.
UsuńSwoją drogą można by siedzieć w jakiejś klimatycznej knajpie i pić wino przy takiej muzyce.
OdpowiedzUsuńMożna by swoją drogą...
UsuńMnie ostatnio w duszy gra wiersz Jonasza Kofty, śpiewany przez Bogusława Meca - "Jej portret".
UsuńCudo absolutne!!! Grała mi w duszy przez długie lata. Jak mi znów zagra, to ją wkleję:)
Usuń