godziny wznoszą się zrzucając z siebie gwiazdy i to jest
brzask
na ulicę nieba wkracza światło siejąc wokół wiersze
Jarosław Jaśnikowski - Między niebem a piekłem - 2006 |
świecę miasto
budzi się
z piosenką na
ustach ze śmiercią w oczach
i to jest brzask
świat
idzie przed siebie i morduje sny...
na ulicy gdzie mocni
ludzie harują na chleb
widzę brutalne twarze
zadowolonych odrażających zrozpaczonych okrutnych
szczęśliwych
i to jet dzień,
w lustrze
widzę wątłego
człowieka
który śni
sny
sny odbite w lustrze
i to
jest zmierzch na ziemi
zapalono świecę
i to jest zmrok.
ludzie siedzą w domach
wątły człowiek leży w łóżku
miasto
śpi ze śmiercią na ustach z piosenką w oczach
godziny się zniżają,
odziewając się w gwiazdy...
po ulicy nieba kroczy noc siejąc wokół wiersze.
Edward Estlin Cummings
przełożył Stanisław Barańczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz