Księżycowe piękno - Wystan Hugh Auden

Jeff Rowland
Księżycowe piękno

Księżycowe to piękno
Żadnych nie ma dziejów
Pełne jest i wczesne.
Jeśli piękność późniejszą
Rysy jakieś określą,
to od kochania
Jest w niej odmiana.

W nim jakby w snach
Odrębny trwa czas,
A w dnia godzinie
Ono zawsze ginie,
Bo czas cale odmierza
A odmiany serca
Duchem nawiedzone
Stracone i upragnione.

Lecz nie zabiegał
Duch wokół tego
Ni po całym znoju
Nie zaznał spokoju.
A zanim przeminie,
Miłość nie przyniesie
Łagodności w świecie
Ani smutek odejmie
Oczy swe bezmierne.

Wystan Hugh Auden
przełożył Leszek Elektorowicz

10 komentarzy:

  1. Moim zdaniem ilustracja znacznie lepsza niż wiersz. Swoją drogą śmiem przypuszczać, że autorka bloga jest absolwentką historii sztuki, bo nie sposób ciągle znajdować tak świetne ilustracje do wierszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, trudno mi oceniać, ponieważ mam ogromną słabość zarówno do poezji Audena, jak i do obrazów Rowlanda. Jednak powiem Ci na ucho, że jak dotąd W.H. Auden gra w zupełnie innej lidze niż zapłakany deszczem Jeff R.;) Pierwszy to poetycka ekstraklasa, a drugi to liga podwórkowa. Ale ja mu szczerze kibicuję i dlatego napisałam 'jak dotąd':) Może jak mu przestanie padać, opadnie mgła i zabraknie w mieście szaro-perłowo-niebieskiej farbki to pokaże większe spektrum swego niewątpliwego talentu.
    Oczywiście piszę to jako zupełny laik, więc się tym specjalnie nie sugeruj:)
    Bo wprawdzie bardzo to miłe, co o mnie piszesz, Mateuszu - Dziękuję:* Jednak zapewniam Cię, że moje wykształcenie nie ma nic wspólnego ani z historią, ani ze sztuką, ani nawet z polonistyką. Nic z tych rzeczy. Jestem z zupełnie innej bajki:)
    Blog to tylko takie moje hobby.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie. W dziedzinach tzw. sztuk wszelakich jestem absolutnym beztalenciem. Może jedynie z odrobiną jako takiego gustu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Ładnie napisane:) Dziękuję:* Ale jeśli tak jest, to muszę Ci się przyznać, że z niewielu owych ...malowanek jestem w pełni zadowolona:)
    Lubię dobre wiersze, lubię obrazy, lubię muzykę, i bardzo lubię to wszystko ze sobą łączyć. Wypoczywam przy tym. Forma relaksu dobra jak każda inna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja u siebie też zauważam fascynację w łączeniu, dostrzeganiu związków, szukaniu aluzji i nawiązań u twórców z różnych dziedzin. Bliska jest mi intertekstualność. Kultura to dla mnie nieustanny dialog artystów. Przez swoje dzieła rozmawiają o sprawach zawsze ważnych, bo wszystko, co z ludzką egzystencją związane jest ważne, nawet te tzw. małe sprawy.

      Usuń
    2. Przepraszam, że tak późno odpisuję:* Tzn. teraz przepraszam Cię indywidualnie, bo takie ogólne samousprawiedliwienie napisałam niecały tydzień temu w bocznej ramce bloga (mam nadzieję, że przeczytałeś:))
      Byłam teraz na Twojej stronie, a raczej na Twoim portalu... Coś wspaniałego! Nie umiałabym czegoś takiego stworzyć - za wysokie [informatyczne] progi jak na moje nogi;) GRATULUJĘ! Zawsze z wielką przyjemnością tam zaglądam, ciesząc się, że mamy bardzo podobny gust - filmy, wiersze, piosenki i w ogóle poglądy na świat.
      Wspominasz tam w kilku miejscach o ludziach dotkniętych autyzmem. Zdradzę Ci więc w tajemnicy, że zawodowo zajmuję się terapią m.in autystyków. To ciężka, wyczerpująca, ale i niezwykle wdzięczna praca, a prowadzenie tego bloga to mój sposób na jej odreagowywanie.
      Pozdrawiam Cię, Mateuszu:)

      Usuń
    3. Przyznam się, że od podstaw tej strony nie budowałem, szukałem szablonu, który w razie potrzeby będzie można sobie rozbudować dodając kolejne 'klocki'. I tym sposobem zrobił się bałagan, który trzeba będzie kiedyś uporządkować :) Ale jest tam między innymi taki mankament, że nie można umieścić ilustracji obok tekstu, tak jak Ty to robisz u siebie na blogu, tylko albo nad, albo pod tekstem... Stąd cieszę się, że jest Twój blog z tymi kompozycjami tekstowo-ilustracyjnymi i jest to dla mnie najlepsza rekompensata.
      Już podejrzewałem Cię o ekonomię, bo znam kilka osób po ekonomii, które również czytają dużo książek i są to bardzo sensowne osoby. Niestety nie działa to w drugą stronę i humanista nie będzie darzył sympatią liczb, chyba że są to duże liczby na koncie bankowym.
      Moi bracia są autystykami i zawsze, w miarę możliwości, będę starał się propagować tematykę autyzmu. A osoby, które, tak jak Ty, pracują z osobami upośledzonymi umysłowo - podziwiam. Dlatego ilekroć będziesz w pracy, pamiętaj, że myślę o Tobie z wdzięcznością.

      Usuń
    4. :))) Masz rzeczywiście niezłe wyczucie! Wyobraź sobie, że tuż po maturze studiowałam przez ponad trzy lata na Akademii Ekonomicznej jedynie po to, żeby dzień po dniu utwierdzać się w przekonaniu, że to nie to. W końcu wzięłam roczną dziekankę, w czasie której spróbowałam pracy w swym 'przyszłym zawodzie'. Brrrr!!! Ośmiogodzinna papierkowa praca za biurkiem jest w moim przypadku równoznaczna z pogrzebaniem żywcem w grobie. Zrobiłam więc życiowy zwrot o 180 stopni, rozpoczęłam wszystko od początku i był to strzał w dziesiątkę! Ostatecznie w pracy spędzamy 1/3 życia, więc bez autentycznego lubienia jej, trudno raczej mówić o swym udanym życiu.

      Usuń