Tomek Sętowski - Zaloty człowieka-ślimaka |
Metamorfozy w dół do źródeł historii
utraconego raju dzieciństwa w kropli wody
ucieczki pościgi przez mysie korytarze
owadzie wędrówki na dno kwiatu
ostre przebudzenie w gnieździe wilgi
albo czujny bieg po śniegu w skórze wilka
i nad krawędzią przepaści wielkie wycie do pełni
nagły strach kiedy wiatr przynosi zapach mordercy
cały zachód słońca w rogach jelenia
spiralny sen węża
wertykalnie czuwanie płastugi
to wszystko jest zapisane w atlasie naszego ciała
i w skale czaszki odciśnięte jak portret przodków
więc powtarzamy litery zapomnianej mowy
tańczymy nocą przed posągami zwierząt ubrani w skórę łuski pióra i pancerze
nieskończona jest litania naszych zbrodni
dobre duchy nie odtrącajcie nas
zbyt długo błądziliśmy po oceanach i gwiazdach
studzonych ponad miarę przyjmijcie do stada
Zbigniew Herbert
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz