Jacek Yerka - Zima |
Drzewa zastygły w ciszy, a liliowe gwiazdy,
Promienie w śniegu goniąc, zasp ptakami wstają.
Dzieje się to na dworze, ale u nas w domu
sen poprowadził mózgi ludzkie w dawne czasy.
I zamieniwszy oczy starcom po kryjomu
na izbę rzucił naraz rozszeptane basy.
Który to raz dzisiaj myślę, że nędza czarna
stygła w miłość i śmierć tu na zimnej polepie.
I że życie moje tu przejdzie. Smuga marna
księżyca oczy jednak tak szybko oślepia.
I oto wstaję, jak cień chylę się na ściany,
przy oknie czasów przyszłych szukam. Tak, tak, zostaję
samotny, szczęśliwy, z wonią w włosach jasnej piany.
Zapatrzony w znane, nierzeczywiste kraje.
Stanisław Piętak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz