Strącony anioł - Jaroslav Seifert

Strącony anioł

Już mi się widzieć go zdarzyło,
szew mroku się w pamięci spruł:
w milczeniu stał nad tą mogiłą
i strzegł brzęczenia starych pszczół.

Teraz wichury dmą okropne
Wczoraj wiatr wskoczył tu przez mur
i dziabnął. Martwy helikopter
leży w odłamkach własnych piór.

Przyleciał ptak o dzikim puchu,
co miał z pradawnych epok dziób,
i czterech trwało nas w bezruchu,
ten anioł, ptak i ja, i grób.

Jaroslav Seifert
przełożył Leszek Engelking

2 komentarze:

  1. No takie tematy w malarstwie to ja lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że chodzi o te skrzydła cudownej piękności - bo z tego co wiem, anioły są bezpłciowe;)

      Usuń