Avtandil Makharoblidze |
Mijają lata i przybywa grobów,
na twarzy liczę każdy zmarszczki znak.
Za tramwajami biegną gęstwy torów
w dal, która ma przekleństwa słodki smak.
Ma pamięć – szary wieszak na wspomnienia.
Pokryje wszystko niepamięci szron.
Wpadnę do Maksa szukać zapomnienia
i czytać listy, stosy białych stron.
A tam muzyka na tę samą modłę
i piołun z winem po stole się pnie,
a w kiepskich książkach wiersze bardzo podłe,
rzadkie jak bagno na Wełtawy dnie.
Bzy po ogrodach, świat bajecznie biały,
na bladym niebie nagle ciemny ton,
czarna już wieża, róże poczerniały.
Zostały listy, stosy białych stron.
Miłości moje już wnukom piosenki
śpiewają, a ich skronie wieńczy szron.
Cierpliwy czas – pianista jednoręki -
liczy wciąż listy, stosy białych stron.
Śmiech został plaster - na stargane rysy,
a z uczuć wściekłość, ma jedyna broń.
Cóż pozostaje? Czekanie na listy,
gdy dotknięć brak, gdy dłoni szuka dłoń.
Karel Kryl
przekład Renata Putzlacher
Stare Dobre Małżeństwo zaś śpiewa słowa Andrzeja Ziemianina: "Czemu cię nie ma na odległość ręki? Czemu mówimy do siebie listami?".
OdpowiedzUsuńIntertekstualiści odkryli, że literatura to rozmowa tekstów, stąd tyle podobieństw, aluzji, nawiązań u różnych twórców.
Też lubisz tę piosenkę? Dziękuję za jej przypomnienie:*
UsuńA Karel Kryl? Kiedy słucham "Kołysanki" i widzę łzy w jego oczach, to za każdym razem płaczę - 'oczy mi się pocą', gdy widzę i słyszę Prawdę, bo to rzadkość w tym podle zafałszowanym świecie pełnym cynicznych cwaniaków płci obojga.
PS. Pojęcia nie masz jak często tego słucham
Usuń