Ciemność - Cyprian Kamil Norwid
Ciemność
I
Ty skarżysz się na ciemność mojej mowy;
- Czy też świecę zapalałeś sam?
Czy sługa ci zawsze niósł pokojowy
Światłość?? patrz - że ja cię lepiej znam.
II
Knot, gdy obejmiesz iskrą, wkoło płonie,
Grzeje wosk, a ten kulą wstawa
I w biegunie jej nagle płomień tonie;
Światłość jego jest mdła - bladawa -
III
Już - już mniemasz, że zgaśnie, skoro z dołu
Ciecz rozgrzana światło pochłonie -
Wiary trzeba - nie dość skry i popiołu?
Wiarę dałeś?? patrz - patrz, jak płonie!?
IV
Podobnie są i słowa me, o! człeku,
A ty im skąpisz chwili marnej,
Nim - rozgrzawszy pierwej zimnotę wieku -
Płomień w niebo rzucą? ofiarny.
Cyprian Kamil Norwid
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz