Sen starego żółwia - Wisława Szymborska

Lam Chi Shiu
Sen starego żółwia

Śni się żółwiowi listek sałaty,
a koło listka – sam Cesarz, znienacka,
zaistniał żywy jak przed stu laty.
Żółw nawet nie wie, jaka to sensacja.

Cesarz zaistniał co prawda nie cały,
w czarnych trzewikach przegląda się słońce,
wyżej dwie łydki, zgrabne dość, w pończochach białych.
Żółw nawet nie wie, że to wstrząsające.

Dwie nogi na przystanku z Austerlitz do Jeny,
a w górze mgła, skąd śmiechu słychać terkot.
Możecie wątpić w prawdziwość tej sceny
i czy cesarski ten trzewik z klamerką.

Trudno osobę poznać po fragmentach:
po stopie prawej albo stopie lewej.
Żółw niezbyt wiele z dzieciństwa pamięta
i kogo wyśnił – nie wie.

Cesarz nie cesarz. Czy przez to się zmienia
fenomen snu żółwiego? Ktoś, postać nieznana,
potrafi urwać się na chwilkę z zatracenia
i światem się przemyka! Od pięt po kolana.

Wisława Szymborska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz