Igor Ropyanik |
Tylko dzwon, tylko ptak zakłócają ciszę…
Rzekłbyś, że mówię ze słońca zachodem.
Cisza jest ze złota. Z kryształu jest wieczór.
Jakaś czystość błędna kołysze drzewami.
I, poza wszystkim, rzeka przezroczysta
Śni i po perłach spływa w nieskończoność.
Samotność. Samotność. Wszystko ciche, jasne…
Tylko dzwon, tylko ptak zakłócają ciszę…
Miłość żyje daleko… I serce jest wolne.
Nie ma w nim smutku. Nie ma w nim radości.
Bawią go wiatry, śpiewy i zapachy…
Pływa w jeziorze uczuć nietykalnych…
Tylko dzwon, tylko ptak zakłócają ciszę…
Rzekłbyś, że wieczność można zbierać ręką.
Juan Ramón Jiménez
przełożył Jan Winczakiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz