Pier Toffoletti |
talerz wypada mi z rąk
............sklejam skorupy
wiersz wypada mi z rąk
............czy pochwycić go w locie?
życie wypada mi z rąk
............odwracam się do ściany
niczego już nie utrzymam
nic więcej z mych rąk nie uleci
nasłuchuję przez sen
jak niebo wypluwa pustkę
skrzypi cisza jak śnieg
którym nicość się skrada
Urszula Kozioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz