Joan Miró - Ogród |
K.S.Są ulotne, Krzysztofie. Teraz muszę pisać klasycystyczne wiersze,
Rzeźbić je w metalu, wykuwać z granitu i odlewać z brązu. Brzmi
Wstrętnie. Prawda?
Są tak nudne, Maćku. W całym tym Sztokholmie nie ma jednego
spożywczego sklepu. Nie ma szronu na szybach drogiego hotelu.
Prawdopodobnie można tu spać z kimś, kogo nie trzeba by pytać
o imię. Przecież to też
brzmi nieźle.
Na parterze basen. Śniadania, jeśli wliczyć łososia, nie licząc krewetek.
A więc jestem krewetką zamieszaną w koktajl, sąsiadującą z ławicami innych?
Im dłużej o tym myślę, tym mi się podoba.
Marta Podgórnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz