Zadymka
Senność gęsta jak śnieg i krążąca jak śnieg
zasypuje śnieżnemi płatkami sennemi
bezprzyczynny mój dzień, bezsensowny mój wiek
i te ślady bezładnych moich kroków po ziemi.
Jeśli chcę, mogę spać; jeśli chcę, mogę wstać,
siąść przy oknie z gazetą z zeszłego tygodnia
albo iść w senność dnia - wtedy inny, nie ja,
siedząc w oknie zobaczy dalekiego przechodnia.
Czy to dobrze, czy źle: tak usypiać we mgle?
Szeptać wieści pośnieżne, podzwonne, skupione?
Czy to dobrze, czy źle: snuć się cieniem na tle
kołującej śnieżycy i epoki przyćmionej?
Śnieg pierzyną mi legł, wiek godziną mi zbiegł
w białej drzemce, w puszystym, przyprószonym spacerze.
Bezprzyczynny mój dzień, bezsensowny mój wiek
składam wierszom powolnym w ofierze.
Julian Tuwim
Julian Tuwim i czapka z głowy. Choć śnieg, ten we wierszu trochę inny niż dzisiejszy: nie tyle bardziej nostalgiczny, nie tyle ciut starszy ani nad swym wiekiem zamyślony, ale po prostu liryczny.
OdpowiedzUsuńTak, Tuwim to mistrz nad mistrze i to jest kwestia bezdyskusyjna. Natomiast jeśli chodzi o śnieg - tu już bym się z Tobą spierała, drogi Anonimie - ale też nie do końca. Choćby dlatego, że nie wiem, gdzie mieszkasz:) Spór dotyczyłby tego, że tuwimowska zadymka idealnie odpowiadała tej, jaka szalała za moim oknem, gdy wklejałam ów wiersz - choć u Ciebie być może pogoda była wówczas zupełnie inna. Z 'moją' aurą sprzed półtorej doby gryzł się jedynie obraz profesora Wiktora Zina, ale za to w stu procentach odpowiadał rodzącej się we mnie potężnej chandrze, która zablokowała mnie komentarzowo na kilkanaście godzin, za co Cię w tym miejscu bardzo przepraszam:*
UsuńWiem, to bardzo nieładnie nie odpowiadać na komentarze.
Pozdrawia Cię szczerze skruszona
nieładna Magda:)
Pani Magdo, ani ładna, ani nieładna nie wiem. Skrucha u kobiet pachnie mi nie lada podstępem, więc ten wątek chciałbym delikatnie przemilczeć. Co do Anonima to tak ostatnio też trochę nad tym myślałem i wymyślem, że co to ma znaczenie, że mam na imię Tomek, mieszkam w Warszawie i jeszcze ileś jakichś tam konkretnych rzeczy, albo informacji. I tak się nie spotkamy i tak się nie spotykamy (:), a więc co to ma do rzeczy. Blok jest piękny, poezja jest piękna, wiersze są piękne i niech tak pozostanie tu i teraz. A wiadomo, śnieg jak to śnieg wszędzie jest po prostu inny. Proszę uprzejmie nie przepraszać, to ja tu jestem intruzem i takim pozostanę, szczerze pozdrawiając, palącą karciarę
OdpowiedzUsuńAnonim.
Jakże mi miło Pana poznać, Panie Tomku! Bardzo dziękuję, że się Pan przedstawił:)
OdpowiedzUsuńMam jednak pewną propozycję: Czy możemy przejść na Ty? Byłoby mi łatwiej. I normalniej:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Witaj Magdo, oczywiście przejdźmy na Ty jak najbardziej. A co do Mytowieckiego - to wiersz ma w sobie swój ładunek liryzmu, to że Ja go nie zauważyłem w pierwszych 2 próbach przeczytania nie znaczy że jest słaby, niedobry, i jakiś tam jeszcze. Na pewno go jeszcze odkryję.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego dnia.
Witaj Tomku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:* Dziękuję za to, że starasz się (podobnie jak ja) nie skreślać poety już na starcie:) Wyznaję zasadę, że warto obserwować twórców przez jakiś dłuższy okres czasu, a nie skreślać ich już na starcie.
Ostatnio zainteresowały mnie wiersze Piotra Matywieckiego, w których dostrzegłam owo niedefiniowalne 'coś' - i dlatego pagadim, uwidim...
Pozdrawiam:)
Witaj,
OdpowiedzUsuńnatomiast co do znaku zodiaku to: "Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę Ci dam, nic gorszego na świecie, nie przytrafia się nam..;),
mam jeszcze taką ogólną refleksję na temat czytania wierszy ale to innym, Magdo razem.
:)
Dzień dobry Tomku:)
OdpowiedzUsuńJak możesz pisać takie cytaty ufnej jak dziecię i łatwowiernej kobiecie, która polega na prawdomówności mężczyzn jak na Waszym protoplaście - Zawiszy Czarnym?!
Ech, od razu widać, że imię nadano Ci w przypływie jasnowidzenia, bo najwyraźniej jesteś Niewiernym Tomaszem:]
Czekam na wszelkie Twoje refleksje odnośnie wierszy i obrazów - i to już piszę całkiem serio!
Lubię Cię:)
Ale o tym wiesz akurat aż zanadto dobrze...