Na jeziorze
Ożywczy pokarm, nową krew
Z wolnego chłonę świata;
Jak dobra ta natura jest,
Co z piersi pić pozwala!
Fala kołysze naszą łódź
Wciąż dalej z rytmem wioseł,
I góry wierzchołkami stu
Witają naszą drogę.
Oczy, czemu w dół patrzycie?
Złote sny, skąd przychodzicie?
Odejdź, śnie! choć złoty jesteś;
Tu też miłość jest i szczęście.
Na wodzie błyskają
Gwiazdy rozmigotane,
Lekkie mgły spijają
Spiętrzone wokół dale;
Zatokę cienistą
Wiatr poranny owiewa,
Odbija się w jeziorze
Owoc, co dojrzewa.
Johann Wolfgang Goethe
przełożył Andrzej Lam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz