Ben i śmierć - Stefan George

Reinhold Lepsius - Portret Stefana George'a
Ben i śmierć

Blask i sława! Świat zbudził się już
jak poganie modlim się do wzgórz
silny młody patrzy duch bez trwóg
ponad łąki na zawiłość dróg

Tam na drodze płynie cień blask jak stal
szum potrąca o mękę i żal
płacz w modlitwie pochylił się zgasł —
tyś ma gwiazda mój święty mój blask —

Wtedy powstał dumny sen i zmógł
śmiało boga choć korzył się bóg
głos nieznany nas w przestrzeń gdzieś pchnął
i przed śmiercią aż do ziemi giął

Płonął świat płomień palił się gasł
aż na niebie złączył wreszcie nas
chociaż ogień migotał i drżał
blask i sława sen rozpacz i żal

Stefan George
tłumaczył Paweł Hertz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz