Witkacy - Nena Stachurska 3 |
Arktyczny szantaż spalił gejzery
Mych bladych kłów.
Tańczcie włochate, mdłe bajadery
W krawędziach snów.
Teraz was trzymam za wściekłe rajery
Gdy wschodzi nów,
Zwisa się w kanał synów megiery
Rząd rudych łbów.
Rozpraszam trefle o piki i kiery,
Karo mam znów,
Ukój gangliony najdroższa Mery
Wśród ściętych głów.
Chodź pić zawrotne włoskie likiery
W assamblach sów,
Niechaj z zazdrości zbledną hetery
I Palfy Gróf.
Marceli Duchański-Blaga
Witkacy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz