barwy Rzymu
czytałem gdzieś kiedyś
piękną prozę
"barwy Rzymu"
przeniosła ten tekst
na nasze ciemne
obskurne
podwórko
polska tłumaczka
(przepraszam nazwiska nie pamiętam)
"pałac pittich mi wystarcza"
powtarzam za Medyceuszem
jestem we Florencji
młodszy o 44 lata
idę przez most w blasku złota
nad gęstą gliniastą zieloną
wodą Arno
rzeka leży ledwie dysząc
w kamiennym korycie
jak żółknący w słońcu
stary pies
żar leje się z białego nieba
wchodzę do ogrodów
fontanna cień pinie
garść wody
smak wody na wargach
na języku
jak nóż zimny ostry
krople wody na twarzy
"pałac pittich mi wystarcza"
powtarzam za Medyceuszem
siedzę w cieniu
za chwilę wejdę
do wnętrza
"jestem szczęśliwy"
mówię do siebie
cicho
bo to jest moja
Tajemnica
we Florencji
Tadeusz Różewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz