Scena w kwiaciarni
Jakiś człowiek wchodzi do kwiaciarni
i kupuje bukiet złocieni,
kwiaciarka pakuje kwiaty,
sklep pełen jest aromatów,
człowiek kładzie rękę do kieszeni
żeby wyjąć pieniądze,
pieniądze na zapłacenie kwiatów,
lecz w tejże chwili gwałtownie
rękę przykłada
do serca
i pada.
A kiedy pada na ziemię
pieniądze sypią się za nim
a za pieniędzmi złocienie
razem z człowiekiem co pada,
razem z pieniędzmi co błyszczą,
kwiaciarka nie wierzy oczom,
a tu pieniądze się toczą,
a tutaj kwiaty się niszczą,
i rozsypują się liście,
a na nich człowiek umiera,
to wszystko jest oczywiście
ogromnie smutne i trzeba
zaradzić w takiej potrzebie,
ale kwiaciarka nie wie
na jaki krok ma się zdobyć,
stoi i nie wie
od czego zacząć, co robić.
A do zrobienia jest tyle
z człowiekiem który umiera,
z kwiatami które się niszczą
i z tą nawałą pieniędzy,
pieniędzy które się toczą
i nie przestają się toczyć
coraz groźniej, coraz prędzej, coraz prędzej…
Jacques Prévert
przełożył Stanisław Baliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz