Dęby
Synowie gór! idę do was - z ogrodów, gdzie natura,
Oswojona, zadbana i wzajemnie dbająca,
Żyje cierpliwie i zgodnie z pracowitymi ludźmi.
Natomiast wy, królewskie, stojąc, jak lud Tytanów,
W obłaskawionym świecie, słuchacie tylko siebie,
Nieba, które was karmi, i Ziemi, co was zrodziła.
Żaden z was nie pobierał nauki w ludzkiej szkole;
Radosne i swobodne, o potężnych korzeniach,
Pniecie się wspólnie wzwyż, chwytając ramionami,
Jak orzeł zdobycz, przestrzeń, zwrócone ku obłokom
Pogodną, rozłożystą, osłonecznioną koroną.
Każdy z was jest odrębnym, jak gwiazdy na niebie, światem,
I takoż jak bogowie, w wolnych żyjecie związkach.
Gdybym tylko mógł znieść niewolę, to bym nigdy
Nie pozazdrościł tym lasom i żył jak trzeba wśród ludzi.
Gdyby do życia wśród ludzi nie ciągnęło mnie serce
Owładnięte miłością, najchętniej wśród was bym zamieszkał!
Friedrich Hölderlin
przełożył Antoni Libera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz