Gdyby mnie dotknął śnieg... - Alfred Mombert

* * *
Antoni Cygan - Harfa - 2002

Gdyby mnie dotknął śnieg, może strzaskane
byłoby serce moje, zabrzmiałaby harfa.
Ale wesoły jest świat, ach, a ja
spoczywam, pod lśniącą plejadą Oriona.
Mój dniu, mój dniu szepcesz mi do ucha,
z ciemnych oczu bóstwa,
że przecież noc jest, że spoczywać muszę.
Ach, przez przestronną noc wzrasta ma harfa
i huczy z piersi mych w stężałych strunach
i ku stropowi drga,
i skrami pryska na ściemniałe morza,
i na wybrzeżu stoi... śniąc ..

Więc podejdź, synu, mały synku, dotknij
czułym paluszkiem smętnej harfy ojca.
Spłodzony we śnie, zasiądź u tej harfy świata
pod lśniącą plejadą Oriona.
Ty, wartowniku drobny, ciebie kocha
harfa, światełko pod największym drzewem.
Aż dzień nadejdzie! nowe morze! płomień!
Aż zabrzmi róg twój na wiecznym wybrzeżu!
Aż dźwignie się twój ojciec i zaśpiewa
harfa świata!

Synu mój, którego we łzach, we łzach całuję —
głęboka jest noc i daleki dzień i płaczę.

Alfred Mombert
przełożył Stefan Napierski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz