Luksus - Tadeusz Różewicz

luksus

wtorek 23 kwietnia
113 dzień roku 2002

dzisiaj
mam dzień wolny

słucham jak pada deszcz
czytam wiersze
Staffa i Tuwima

Javier Mulio
"Będę ja pierwszym w Polsce futurystą.
A to nie znaczy, bym się stał głuptasem,
Co sport z poezji czyni, i z hałasem
Udaje maga..."

czytam kartki z kalendarza
Arcydzięgiel litwor
to znana już w starożytności
bardzo aromatyczna roślina
czy można sobie przypomnieć
smak życia
smak dzięgielówki

słucham jak pada deszcz

na taki luksus nie mogą
sobie pozwolić
możni tego świata

muszą ściskać niezliczone
spocone dłonie całować sztandary
muszą głaskać dzieci
po główkach i staruszeczki

wycierać garnitury i twarze
wycierać
farbę z twarzy
żal mi
"wielkich" (tego świata)
że nie mogą nikogo
ugodzić pomidorem
że nie mogą
gówniarza
złapać za ucho

dziękuję Bogu
że nie muszę ubiegać się o "głosy"
idiotów

słucham deszczu

tak mało potrzeba
człowiekowi
do szczęścia

Tadeusz Różewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz