Niczym Tezeusz, co głowę odrąbał
bestii i przestrzeń otwartą ogląda,
horyzont życia widzę - jak ogromny
minus na wszystkim, com przeżył.
Krecha, ostrzejsza niźli miecz, odcina
lepszą część życia. Tak ocet od wina
trzeba odróżniać bystrymi oczyma.
Smutno. Lecz łkać nie należy.
Raczej bij w bęben głosząc, żeś zawierzył
owym nożycom, od których zależy
los bytu. Śmierć im więcej ci zabierze,
tym bardziej zrówna cię z Bogiem.
(Jest to dewiza, którą bym polecił
równie kochankom nagim, jak poecie.)
Bij w bęben, póki nie puścisz pałeczek,
i z cieniem maszeruj w nogę.
Josif Brodski
PS. Dziękuję:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz