Pełen
Przecież ten dom jest pełen życia; co krok
leżą jego fragmenty: ręka tu, tam noga,
na samym środku powieka.
Julia ma całą szufladę ciał od lalek: chce jeszcze.
Miało być jeszcze, ale poszło. Przecież ten
dom jest pełen, czego chcesz więcej, kobieto.
Ala ma szafę wypchaną sukniami, chętnie
dołoży jeszcze te dwie, co tam
upadły. Przecież ten dom jest; co
krok leżą płytki, okna, sufity i krawędzie; przestrzenie
płaskie i niepłaskie, nieładne obok ładnych
w bezładzie. Wstałam i patrzę
na siebie
Anna Podczaszy
Pełen - Anna Podczaszy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz