Spowiedź bez słów. po przejściach - Wojciech Brzoska

spowiedź bez słów. po przejściach.
JP.
Wilhelm Sasnal
mgła rano i wieczorem, szept morza, które
ostrzega wprost do ucha, a ja nie chcę mówić,
nie chcę słuchać. codziennie spotykam inne

stworzenia, ale to wszystko dzieje się jakby
za szybą, za mgłą. mam świat na wyciągnięcie
ręki złamanej w łokciu. mam świat na wyciągnięcie

nóg w szpitalu albo w "sanatorium pod przyczepą"
z napisem: kobietom wstęp wzbroniony. dobrze
pamiętam - moja twarz w twoich metalowych

zębach, w twojej tandetnej zemście na mojej
płci. sama widzisz, że nawet teraz łączą nas
tylko rany: pocięta skóra i ten nieszczęsny tydzień,

przyjechałem tu żeby wreszcie odpocząć,
dobrze się zabawić.

wyjeżdżam żeby wreszcie się wyleczyć,
żeby dobrze

się zabliźnić.

Wojciech Brzoska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz