Nils Blommér - Elfy tańczące - 1850
|
Elfy
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Ze ścieżyny leśnej na odludną błoń
Rycernego jeźdźca niesie kary koń:
W mrocznej nocy błyszczą złociste ostrogi,
A gdy blask miesiąca padnie wpoprzek drogi,
To oświeca nagły, tajemniczy blask
Na bujawej głowie szczerosrebrny kask.
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Wkrąg rycerza zwiodły lekki okrąg swój,
Co powietrzem płynie, nito mgielny zwój...
Hej, rycerzu śmiały! — nocka księżycowa!
Gdzież tak późno dążysz — pyta go królowa,
W uroczyszczach leśnych kusi nocą zły —
Pójdźże lepiej tańczyć na wilgotne mchy!
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Nie, kochanka moja, słodki czar i lub
Czeka mię, a jutro weźmiem z sobą ślub!
Niechajcie mię elfy, elfy łąk weselne,
Co pląsacie rojem nad kobierce zielne, —
Nie dzierżcie mię zdala od miłości mej,
Bo już dzień prześwieca skroś wierzchołki kniej.
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Wstrzymaj się rycerzu! ja ci wzamian dam
Złoty pierścień magów, opal cudu sam —
I więcej nad złoto, sławę i zaszczyty,
Własny rąbek srebrem księżycowem lity...
— Nie. — Więc idź! I oto białym palcem swym,
Tknąwszy pierś rycerza, znika niby dym.
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Pod ostrogą złotą rumak dęba wstał,
Niespóźniony rwie się i pomyka wcwał...
Ale śmiały rycerz chwieje się na siodle,
Widząc marę białą, która kroczy wpodle —
Bez szelestu kroczy, w przestrzeń dłonie rwie
— Elfico-szatanie! zczeźnij! nie kuś mnie!
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Nie strzymuj mię maro! próżnych niechaj prób
Miła na mnie czeka, śpieszę wziąć z nią ślub.
— O małżonku luby, wieczysta mogiła.
Będzie naszem łożem — cicho przemówiła —
Umarłam. — Więc rycerz, gdy ją widzi tak,
Z karego się konia martwy wali wznak.
Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.
Charles Leconte de Lisle
przeł. Bronisława Ostrowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz