Rafał Malczewski - Wieczór w Poroninie - ok. 1924-1926 |
Im dalej jesteśmy, tym bardziej wracamy.
Do miejsc milczenia, do ogniska krzyku.
Nasze powroty są odejściem. Boli nas przestrzeń,
do gardła się ciśnie.
Odległości zacierają kontury, zbliżenia je niszczą.
Drzwi są bez klamek, zamknięte na wszystkie wymiary.
Stanisław Misakowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz