Albatros
Czasami dla zabawy uda się załodze
Pochwycić albatrosa, co śladem okrętu
Polatuje, bezwiednie towarzysząc w drodze,
Która wiedzie przez fale gorzkiego odmętu.
Ptaki dalekolotne, albatrosy białe,
Osaczone, niezdarne, zhańbione głęboko,
Opuszczają bezradnie swe skrzydła wspaniałe
I jak wiosła zbyt ciężkie po pokładzie wloką
O jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,
Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko!
Ktoś ci fajką w dziób stuka, ktoś dla pośmiewiska
Przedrzeźnia twe podrygi, skrzydlaty kaleko!
Poeta jest podobny księciu na obłoku,
Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;
Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku
Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka
Charles Baudelaire
tłum. Wisława Szymborska
"Albatros" - nie lubię tej ksywki . . . Ale widocznie coś w tym jest. . .
OdpowiedzUsuńCo Ci się nie podoba w nazwie tej pticy? Wiersz świetny! Szczególnie w tłumaczeniu Szymborskiej. A w końcu na tym blogu tylko o to chodzi:]
OdpowiedzUsuńW samym nic... ale jakoś mnie irytuje jak tak do mnie mówią . . .
OdpowiedzUsuńJeżeli ksywka powstała a'propos tego wiersza to winieneś traktować ją jako wielki komplement:)
OdpowiedzUsuńNie, jako że mam 190 wzrostu mam dość dużą rozpiętość ramion. . .
OdpowiedzUsuńNie znam się co prawda za bardzo na ornitologii, ale albatrosy chyba też nie są koliberkami?;)
OdpowiedzUsuńno i stąd im się to wzięło
OdpowiedzUsuńAaa! O to chodzi?:) Hm, nadal uważam, że to wielki komplement. Mieli Cię 'struś' nazwać, czy co? Podejrzewam, że wtedy dopiero by się działo:) /lol/
OdpowiedzUsuńTo napewno ;p
OdpowiedzUsuńX,D No widzisz?! Jesteś najpiękniejszym, najbardziej romantycznym i najpotężniejszym ptakiem oceanicznym, a jeszcze grymasisz. Ech, faceci...
OdpowiedzUsuń