Noc albo oczekiwanie na śniadanie - Edward Stachura



Noc albo oczekiwanie na śniadanie

Ty się pochyl róża-bóg
Ty się do mnie pochyl i
I na ucho jak kolczyk róża-bóg

Moje ucho ma dzban
Z niego pić tylko tobie nikomu
A twój kolczyk jak ucho na dzban

O modlitwy mnie wabisz
O, wabisz, że błysk noża
W najpiękniejsze serce kozy

Z tobą czystość zachować to gorzej
Każdy lew by się spalił już dawno
Las popiołu z jego grzywy nic więcej

Ty się pochyl róża-bóg
Ty się do mnie pochyl we mnie
Wytryśniemy jak słońce wytryśnie

Edward Stachura

1 komentarz: