Aria z kurantem
Smutek taki mnie chwycił, że zda się, aż skomli,
Ani przed kim się żalić, kto wie, kiedy minie.
Gdybyż to było można usiąść przy kominie
I czytać sobie stare wiersze Syrokomli!
I marzyć, jakbyś pocztą wędrował podróżna.
O owych lasach, rzekach, tych dworach, tym zdroju,
I myśleć, że są wszyscy w przyleglym pokoju,
Od których ciągle listów wyglądasz na próżno.
Cóż znajdę, jeśli wyjdę takiego wieczoru?
Tu wszyscy obcy i każdy gdzieś śpieszy.
Ach żadna mnie muzyka dziś nie pocieszy,
Chyba "Aria z kurantem" ze "Strasznego Dworu".
Jan Lechoń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz