W noce bezsenne - Leopold Staff

W noce bezsenne

W noce bezsenne
Otwórz twej duszy złote podwoje,
Niechaj w nie wejdą bladych mar roje.
W noce bezsenne
Snuć ci przychodzą przeczuć przędziwo,
Wieścić cud nowy, nieznane dziwo,
Tajemne głębią, tajnią bezdenne,
A tyle mają nowin i wieści -
Więc otwórz duszę, słuchaj ich treści,
Bo krótkie jest życie
I krótkie są noce bezsenne.

W noce bezsenne
Stań przy twej duszy wrotach na straży,
Gdzie rój mar dziwy nieznane gwarzy
W noce bezsenne.
Bo jeśli spłoszą je czyje ręce,
Znikną milczące, nie wrócą więcej,
Jak mgieł opary białe, wiosenne...

A tyle niosą nowin i wieści -
Więc otwórz duszę, słuchaj ich treści,
Bo krótkie jest życie,
I krótkie są noce bezsenne.

Leopold Staff

8 komentarzy:

  1. "tajnią bezdenne" - tak to Staff ;p. . .
    Zacznę Cię posądzać o uprawianie czarnej magi!
    - Skąd to wytrzasnęłaś?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już Ci chyba kiedyś pisałam, że jestem czarownicą;p
    A poza tym dlaczego nie wierzysz w księgozbiory moich antenatek?! Niektóre tomiszcza są z XIX wieku. Poważnie! W tym jedna z moich babek dawała roczniki czasopism do introligatora i dlatego mogłabym spokojnie otworzyć niewielki antykwariat. Matka chciała to wszystko wywalić na śmietnik:DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc mieszkasz bibliotece? A masz taką drabinę na kółkach na której śmigasz jak ta Piękna od Bestii?

      Moja najstarsza sięga zaledwie 1966 - a już wygląda jak kilku wieczna ;p - jak na ironie jest o Staffie. . .

      Usuń
    2. Nie, coś Ty! Jestem minimalistką nie cierpiącą kurzu, więc moje mieszkanie jest takie trochę made in Japan. Żadnych pierdół na wierzchu, bo pani domu ze mnie żadna. Książki mam poupychane w pawlaczach a nawet i w piwnicy (ale o tym sza!)
      PS. Kurz w przedpokojowych pozamykanych pawlaczach się nie liczy;p

      Usuń
    3. ... a po szafach światy całe pochowane ;p

      Usuń
    4. Ano. Książkowe światy całe. Książki są to jedyne rzeczy do których się przywiązuję. Resztę swego dobytku mogłabym spakować do jednej walizki. Niepotrzebnych rzeczy się pozbywam na pniu, a potrzebuję niewiele:)

      Usuń
    5. Podziwiam taką postawę! U mnie wiecznie pięć kartonów jeśli przychodzi czas przeprowadzki. COŚ STRASZNEGO!
      Dziękuję za ten blog. Trafiam zawsze, jak zaintryguje mnie jakiś wiersz, kocham poezję i mimowolnie podążam Twoimi ścieżkami. Dziękuję.

      Usuń
  3. Bardzo Ci dziękuję za tak przemiły komentarz:*
    A z tymi walizami/kartonami... Cóż, jak zwykle przesadziłam z tą jedną walizką;) Twoich pięć kartonów faktycznie byłoby w sam raz:]

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń