Złocisty, zimny blask księżyca…
(Motywy perskie)
Złocisty, zimny blask księżyca,
Lewkonii, oleandrów zapach.
Dobrze tak chodzić w ciszy, w kwiatach,
Po modrych, cichych okolicach.
Gdzie w dali lśnią Bagdadu nieba,
Rozbrzmiewał śpiew Szeherezady.
Nie dzwonią dawno dźwięczne sady.
Niczego już jej dziś nie trzeba.
Daleka ziemia tamtych duchów
Cmentarną trawą już pokryta.
Wędrowcze, zmarłych nie nasłuchuj,
Nie kłoń się przed grobową płytą.
Spojrzyj, jak pięknie w krąg, jak miło,
Aż chce się dotknąć róż ustami.
Gdy serce wrogom przebaczyło,
Szczęściem ozłocą cię szarfany.
Żyć – to kochać, kochać – to bez pamięci,
W księżyca złocie tańcz nocami.
Gdy zmarłym pokłon chcesz poświęcić,
To żywych nie truj tymi snami.
Tak brzmiała pieśń Szeherezady –
Powtarza ją też miedź listowia.
Nad tym, co nie ma pragnień żadnych,
Można się tylko ulitować.
Sergiusz Jesienin
przełożył Bogdan Ostromęcki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz