Tobie
Słońce pasie mną rozpacz. Morze ból przemienia.
Promień gwiazdy mnie spala - żłobi fakt
istnienia.
Krew moja się przetacza do strumienia nocy.
Idę tak, jakbym patrzył - patrząc - stracił oczy.
Głowie mojej lecący ptak poskąpił cienia.
Więc mnie dziś zakryj ramion chłodną falą.
Nogami mnie zatrzaśnij, bym czuł: to jest
ziemia.
Piersi twoje dwa źródła mojego pragnienia.
Zbigniew Jerzyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz