Mgły jesienne
Na polach mojej myśli długo była susza
I dobre słońce wdzięcznie przyświecało zbiorom,
Dziś rżyska ostre kolą, a na rżyskach głusza
Siedzi w płachcie, i długi wzrok rzuca ku borom.
Chciałbym wody zaczerpać ze zmysłowej studni,
Wylegać się u źródeł na rozkoszy darni...
Za późno! nad źródłami wiatr północny dudni,
Żuraw sterczy, jakoby komin po piekarni.
Więc mi straszno; lecz czasem kiedy noc spoziera
W me oczy, sny zlatują — o smutna ułudo! —
O biodro namiętności myśl się ma ociera,
Jak Arabka brązowa o rumackie udo.
Wacław Rolicz-Lieder
A jesień już daje o sobie znać. Oby to była złota, polska jesień...
OdpowiedzUsuńOby była! Ale ja bardzo lubię mgłę:)
Usuń