Mgły jesienne - Wacław Rolicz-Lieder

Mgły jesienne

Na polach mojej myśli długo była susza
I dobre słońce wdzięcznie przyświecało zbiorom,
Dziś rżyska ostre kolą, a na rżyskach głusza
Siedzi w płachcie, i długi wzrok rzuca ku borom.

Chciałbym wody zaczerpać ze zmysłowej studni,
Wylegać się u źródeł na rozkoszy darni...
Za późno! nad źródłami wiatr północny dudni,
Żuraw sterczy, jakoby komin po piekarni.

Więc mi straszno; lecz czasem kiedy noc spoziera
W me oczy, sny zlatują — o smutna ułudo! —
O biodro namiętności myśl się ma ociera,
Jak Arabka brązowa o rumackie udo.

Wacław Rolicz-Lieder

2 komentarze:

  1. A jesień już daje o sobie znać. Oby to była złota, polska jesień...

    OdpowiedzUsuń