Wszystko się chwieje
Wszystko się chwieje, proszę pań,
i myśl to niebezbożna,
że świat ten to jest stary drań,
któremu ufać nie można.
Na przykład ktoś dolara miał,
a jutro ma dwa centy,
więc oczywiście wpada w szał
i wbija nóż do pięty.
Bo głupiec nie wie, że wszystko się chwieje,
a tylko ja, ja patrzę i się śmieję.
Przypuśćmy, że już wszystko mam:
Mieszkanko idealne
i fotel, a wśród złotych ram
"Jagiełło pod Grunwaldem".
Więc sobie patrzę w książkę PKO
i słucham, jak milion śpiewa,
a nagle burza, wiatr i deszcz, i grom
i wszystko woda zalewa -
I fotel płynie obok mistrza Jana,
i to jest właśnie życie, proszę pana.
Ach, smutnym jak Leopold Staff,
gdy wchodzę w parku aleję;
pokrył się kirem smętny staw,
wierzba się nad nim chwieje.
To jesień już, szafarka aspiryny,
to jesień już, panie majorze,
bolesny brydż i rozpacz złej godziny,
o Boże, Boże.
I klon, i dąb, i słoń, i koń się chwieje,
a tylko ja, ja patrzę i się śmieję.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz