Anioł ognisty - mój anioł lewy...
Anioł ognisty - mój anioł lewy
Poruszył dawną miłości strunę.
Z tobą! o! z tobą - gdzie białe mewy,
Z tobą - w podśnieżną sybirską trunę,
Gdzie wiatry wyją tak jak hyjeny,
Tam, gdzie ty pasasz na grobach reny.
Z grobowca mego rosną lilije,
Grób jako biała czara prześliczna,
Światło po nocy spod wieka bije
I dzwoni cicha dusza - muzyczna.
Ty każesz światłom onym zagasnąć,
Muzykom ustać - duchowi zasnąć...
Ty sama jedna na szafir święty
Modlisz się głośno - a z twego włosa,
Jedna za drugą - jak dyjamenty
Gwiazdy modlitwy - lecą w niebiosa.
Juliusz Słowacki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz